Chodzący na rozmowy kwalifikacyjne Ingi (Hjörtur Jóhann Jónsson) poszukuje pracy, jednak nikt nie chce go zatrudnić. Jakby mało było mu problemów dzwonią sasiedzi, że z jego wynajmowanego mieszkania dobiega niemiłosierny smród. Postanawia to sprawdzić i poza ogromnym bałaganem odkrywa w łazience zwłoki lokatora. Po opuszczenia miejsca
Nie zmienicie tytułu to ciężko będzie ludziom na ten film trafić.
Film islandzki, a więc spojrzenie na horror nieco inne. Ciekawy, wart obejrzenia.
Czy ktoś z osób, które już obejrzały mógłby wyjaśnić o co chodziło? Film mi się podobał, ale nie do końca zrozumiałem co było prawdziwe a co fikcją. No i to zakończenie.
Chciałam zaznaczyć, że uwielbiam kino skandynawskie. Nie jest to typowy horror, jednak klimat, niedopowiedzenia, oschłość wizualna powoduje, że wciągamy się w fabułę. Warto zobaczyć.
Gęsty, ponury skandynawski horror. Nawet nieźle zrealizowany od strony technicznej.
Tępo dość monotonne ale taki jego urok.
Najbardziej razi mnie skrytość głównego bohatera (jestem samotny ze swoim problemem, mimo że mam rodzinę) przez co aspekt logiczny kuleje.
Nie rozumiem takich milczków i pasywności w...