Daniel Day-Lewis z "Gangów Nowego Jorku" byłby dla mnie idealnym (dodać jedynie siwe włosy) Leo Bonhartem z Sagi o Wiedźminie.
Oj tam, szczegóły ;) co do wzrostu, to DDL kurduplem przecież nie jest, na dodatek magia ekranu zawsze może sprawić, by wydawał się jeszcze wyższy.
też tak myslę. Szkoda, że to niemożliwe. Rola Billa wspaniała a jako krwiożerczy psychol Leo Bonhart byłby na pewno równie dobry.