Wybrał na wieczór mój chłopak. Dubbing nas przeraził, więc znaleźliśmy wersję oryginalną.
Bałam się, że to może być jakaś familijna nędza z humorem niewiadomo dla kogo.
Na szczęście nie! Zwierzęta z animowane świetnie, wielki plus za to, że poza animacjami były także
zwierzęta żywe. Ubawiliśmy się :)
Dubbing okropny. Skąd oni biorą takie plastikowe głosy?
Szczególnie odczułam to w przypadku lwa, którego w oryginale podkłada Stallone. Jak wiadomo - pan Stallone ma głosisko męskie. I jak ryknie, to lwa się czuje. Zwłaszcza w scenie kłótni lwiej pary - to 'Allllllllriiiiiiiiiiight...' było po prostu niesamowite.
Po polsku iskry dialogowej brak.
Ale film sympatyczny. Zwierzaki nie są 'na doczepkę' do człowieka, tylko rzeczywiście stanowią istotny element fabuły.
'Allriiiight' i 'ooooooookey' właściwie :)
http://www.youtube.com/watch?v=GXkRfa3yScY