Montażystę najnowszego "Resident Evil" powinno się zamknąć w celi na 25 lat i kazać mu oglądać efekty swojej pracy przez 24 godziny na dobę. Przecież tego filmu nie dało się normalnie oglądać! Ja rozumiem, że można czasami zrobić szybszy montaż, ale ku*wa nie przez cały film!
zgadzam się w całej rozciągłości.... miałem wrażenie że oglądam co 10-tą klatkę każdej sceny, same urywki, zrywki, migawki, 4 klatki na krzyż z jednego ujęcia - jedno uderzenie pięścią pokazane z pierdyliona ujęć - tego się nie dało oglądać.... a teraz dodajcie do tego "efekty" w Skoda 4DX.... coś jebnie - fotel się trzęsie, ktoś kogoś uderzy - fotel się trzęsie, ktoś otworzy drzwi - fotel się trzęsie, ktoś szepie - fo.... no kur^%$ no! Jak lubię Residenta w ogólności tak ten film był fabularnie na poziomie rowu mariańskiego, a sposób montażu leży zaraz obok na dnie...... :/
A do tego dodajmy, że przez 90% czasu było ciemno jak w rzyci. Film oglądałem w CC w Sosnowcu, 3D od Dolby. Nie wiem, czy był to problem sprzętu, czy po prostu film jest tak czarny, ale nic tam widać nie było. Olbrzymie rozczarowanie.
Również oglądałem w CC w 3D. Jak były sceny ostrzeliwania tej wieży, droga do Ula i inne to nic nie widziałem bo film był tak ciemny a efekt 3D jeszcze bardziej to ściemniał:))
Multikino Słupsk - film w ciemnej scenerii ale wszystko było widać. Dla mnie film 6.5/10. Zdecydowanie wart obejrzenia. Jedynie irytowały mnie chrześcijańskie teksty doktorka.
Z takim budzetem bym na bank zrobil ;) seria nie trzyma sie kupy. Zupelnie zmieniona geneza wirusa, przez co praktycznie 2 czesc trafia do kosza
Mi się właśnie podobał taki styl montażu (faktycznie jednak w kilku scenach mogli ograniczyć ilość klatek na sekundę :-) ). Film był szybki i ciemny, jednak potrafiłem zobaczyć wszystko co się działo w danym ujęciu i w ogóle mi to nie przeszkadzało (wręcz wciskało w fotel) . Wydaje mi się że czepianie się ludzi na tym forum jak i na IMDB jest na wyrost i nie wiem czemu ma służyć. Film mnie rozwalił na łopatki i był najlepszym zakończeniem dla serii filmowej jaki mogłem sobie wyobrazić (btw ile można biadolić że filmy nie idą w parze z grami, przecież od 1 części wiadomo że to będzie zupełnie inne, a niektórzy jak upośledzenie ciągle o tym przypominają)
"Wydaje mi się że czepianie się ludzi na tym forum jak i na IMDB jest na wyrost i nie wiem czemu ma służyć. "
To nie jest czepianie się, tylko całkiem poważny zarzut. Ten montaż na speedzie totalnie rozwalił ten film. Może i sceny akcji były dobre, ale ja ich zwyczajnie nie pamiętam, bo były robione tak szybko, że nie dało się na nich skupić. A jeżeli ty w nich coś dostrzegłeś, to musisz posiadać jakieś nadnaturalne zdolności czy coś w tym stylu.
Może po prostu potrafiłem się skupić na filmie, czego wielu ludzi nie potrafi moim zdaniem. Nie raz widzę jak ludzie "oglądając" film co 5 minut odpisują na SMS (nawet w kinie). W takim razie nie dziwię się że nie widać co się dzieje na ekranie. Dla mnie sceny były momentalnie tylko za szybko ucięte, co w ogóle nie odebrało mi przyjemności oglądania
pewnie lecisz na amfie, albo masz jakas niezdiagnozowana chorobe ukladu nerwowego, moze stan porzedpadaczkowy, ale dla zwyczajnych zdrowych ludzi to zadna przyjemnosc.
Bardziej bym stawiał na to że mało ludzi lubi taki chaotyczny montaż. Oglądałem ten film bez odwracania uwagi ale te szybkie ujecia mnie najzwyczajniej w świecie męczyły.
Btw jak można wystawić ocenę 2 CZEMUKOWLIEK XD Moja najniższa ocena to 4 bodajże i tak film był znośny. Poza tym powiedziałeś że sceny akcji były może i dobre, według mnie samo to gwarantuje filmowi wyższy start (ocenę). Nie można ( nie powinno się, bo kogo ja zmuszę) oceniać film na 2 z powodu montażu. Porównujesz to do filmu Smoleńsk lub Kac Wawa które mają około takiej średniej ? Pewnie moja 10 jest na wyrost ale nic nie mogę na to poradzić, dawno w kinie nie czułem tak intensywnych emocji :P
montaz zabil to co bylo teoretycznie najlepsze w tym filmie walki, ale jak ogldac walke kiedy to wszystko przypomina patrzenie na film poprzez wirujace smiglo wiatraka?
xd dobry jesteś, ładny troll z ciebie :D. Scena jak ucieka przed tym stworem na łańcuchu co byly w tej rzeźni (broń biologiczna) to jakaś wielka masakra 2 klatki migawka , przeskok gdzieś w inne miejsce. PADAKA
i jeszcze operatora, dźwiękowców i różnych tam wózkarzy, kostiumologów. Wtrąciłbym do lochów.
A Ruby Rose osobiście wymierzyłbym kilka klapsów na goły tyłek, za to, że była bardzo niegrzeczna :D
Dokładnie, epilepsja 100%. Dodatkowo, Milla Jovovich była aktorką jednej miny. Nieważna, czy smutna, czy wesoła, czy zdenerwowana, zawsze ta sama bezpostaciowa mimika. Botox to jej chyba uszami wychodził, takie sparaliżowane nerwy twarzy.
Rozwaliłes mnie teraz... wiem że gusta są różne, Ale jej aktorstwo naprawdę jest dobre. Totalnie nie masz racji. A botoksu to ty chyba nie widziałeś, ona jest naturalną I piękna kobietą. Trol I tyle
a wiesz w ogole co to jest botox? Powiedz mi kaj ta laska ma mimikę twarzy? Wszystko sparaliżowane, chodź na pierwszy rzut oka tego nie widać. Wystarczy zobaczyć w galerii zdjęcia z planu i zauważ, że na każdym ujęciu jej twarz wygląda dokładnie tak samo.
Tak, najgorszy problem, to tragiczny montaż. Nic nie widać, co się dzieje, jak wyglądają te mutanty, ani kto kogo bije. A drugi najgorszy to Milla - nie sądzę, aby se botoks wstrzykiwała, bo ma bardzo ładną buzię, zadbana jest po prostu i wygląda pięknie, ale przez cały film ma jeden wyraz twarzy i zachowuje się, jakby kij w tyłku miała. Na maksa sztywna, pompatyczna i teatralna do bólu. Po pół godzinie nie dało się na to patrzyć.
To jest film akcji, czego Wy tutaj oczekujecie, juz sie chyba poznaliscie z fabula? Chcecie miec cala akcje na jednym ujeciu? Alice miala ograniczony czas, dlatego trzeba bylo wprowadzic ostra dynamike.
Dobrze nakręconej akcji chociażby można oczekiwać, obczaj sobie Johna Wicka, to zobaczysz, jak się powinno kręcić.
W nowym "Mad Maxie" też przesadzili z montażem. Brak tam zapadającego w pamięć master shota.
Myślę ,że nie o botox czy koks w tym wypadku chodzi.Milla jest dobrą aktorką ale tu jak ktoś wcześniej wspomniał grała na autopilocie,po prostu byle do przodu i wio.Sądzę ,iż podeszła do tematu sztampowo,jakby sama miała już dość tej serii i mogło tak być bo od 3 części twórcy się raczej nie popisywali i gdyby nie ona ,to nie byłoby ich warto oglądać wcale.No ole to moje zdanie,moje spostrzeżenia i zgadzać się z nimi nie musi nikt
Powinno się mu uciąć ręce, żeby nic nigdy więcej nie nakręcił, nawet filmu ze swoim kotem.
Mnie irytował nie tylko teledyskowy montaż z pięcioma cięciami na sekundę, ale też strasznie głośny dźwięk, od którego aż bębenki w uszach bolały.
Fakt, z dźwiękiem też nieźle przegięli. Mnie po seansie wręcz bolały uszy (i oczy).
Tu się z Tobą zgodzę . Jak na początku SPOILER !!!!!! ta latająca maszkara zaczeła gonić Alice rycząc w niebogłosy SPOILER !!! myślałem że uszy mi odpadną . Przegieli po całości .
Dokładnie, najgłośniejsze były sceny z maszkarą. Pytałem kumpla, który był w kinie w innym mieście i też mówił, że nadzwyczaj głośno, więc to kwestia filmu, a nie kopii.
No ja właśnie się zastanawiałem czy to wina kopii , czy może kino specjalnie podkręciło dźwięk .
Ale wychodzi na to że montażyści od dźwięku spaprali sprawę .Masakra :/
otóż to, tam wszystko jest zrobione w "montażowni" - zero jakiejkolwiek choreografii scen, po prostu sieka ultraszybkiego montażu, który psuje wszystko, a raczej "maskuje" to, czego w tym filmie brakuje, czyli wszystko xD
https://www.youtube.com/watch?v=MDvu5sXcm2E <<---- a tutaj mówię trochę więcej na temat tego filmu..;)
Dokładnie,niektórym się wydaje ze to sekundowe ujęcia decydują o tym ze scena jest dynamiczna...
Najlepsze w tym filmie były napisy końcowe :)
Chodzi Ci o świecenie latarką po oczach i co chwila mrugające światła,że prawie by się padaczki miało dostać? No i deko za szybkie sceny.