Użytkownicy pewnie mylą film Wajdy z tym gniotem z 2004 roku.
Pewnie to nie pomyłka. "Wesele" jest lekturą przerabianą w szkole i wszyscy te "przerabiania" pamiętamy jako dość przykre "międlenie". Niskie oceny filmu są odreagowywaniem tych wspomnień.
To właśnie nasze "drewniane" szkolnictwo utrudnia młodym ludziom obcowanie z literaturą (muzyką i plastyką - przynajmniej z historią sztuki - też) jako osobistym, bardziej emocjonalnym niż intelektualnym, przeżyciem.
Kryzys szkolnictwa uważam za jeden z najpoważniejszych problemów społecznych (nie tylko polskich, ale u nas to ma już krytyczny wymiar), niosący olbrzymie zagrożenie przyszłości "cywilizacji rozumu".
To jest jedna z nielicznych polskich lektur, które lubię, z całą swoją symboliką i postaciami (chociaż patriotą nie jestem), niewiele brakuje jej do Lema :) Film również bardzo przyjemny, o wiele lepszy niż niektóre z dzisiejszych sci-fi. Mogli by go puścić choć raz zamiast Trędowatej czy Znachora (bleeee).
Co do szkolnictwa zdecydowanie popieram, ponadto uważam, że rodzice powinni włożyć więcej pracy w naukę samodzielnego myślenia dziecka. Uczcie dzieci również odmawiać znajomym, bo potem będzie kiszka...
Szkoła naprawdę zohydza nam lektury. No bo ileż można rozwodzić się na temat, co autor miał na myśli...? A do tego to wszystko się sprowadza.
Oglądaliśmy ten film na polskim i byłem zaskoczony, że ludziom autentycznie się spodobał. I to fanom Uniwersum Marvela.
Film Wajdy jest bardzo dobry, ale nie sądzę, by film Smarzowskiego był gniotem, wręcz przeciwnie. Tak samo jak dzieło Wyspiańskiego odnosi się do czasów w jakich powstał i próbuje ocenić stan społeczności w jakiej żyjemy. Nasze pragnienia, piorytety, moralność oraz jak traktujemy siebie nawzajem.
Co do szkolnictwa to się zgadzam z opiniami powyżej, wszystko jest teraz stworzone pod testy. Nikt nie przykłada wagi do samodzielnego myślenia i kreatywności.
weź sie dzieciaku opanuj.
obejrzałeś parę starych filmów na krzyż i robisz z siebie jakiegoś znawcę.
a "wesele" smarzowskiego bije na łeb w każdym calu wesele wajdy z 72r. to w ogóle są filmy traktujące o czym innym, zrobione w innych czasach, śmiem wątpić, czy ty oglądałeś w ogóle wesele z 2004 r.
a wesele wajdy słabe i nudne. takie ekranizowanie zdanie w zdanie mija sie z celem - równie dobrze można by było na ekranie wyświetlić książke i widzowie by sobie czytali. reżyser nic od siebie nie dorzucił. wyobrażacie sobie np. takie "lśnienie" kropka w kropke jak ksiązka? na szczescie wajda poszedł po rozum do głowy i nakręcił zajebistą "ziemie obiecaną"
a wesele wajdy słabe i nudne. takie ekranizowanie zdanie w zdanie mija sie z celem - równie dobrze można by było na ekranie wyświetlić książke i widzowie by sobie czytali. reżyser nic od siebie nie dorzucił. wyobrażacie sobie np. takie "lśnienie" kropka w kropke jak ksiązka? na szczescie wajda poszedł po rozum do głowy i nakręcił zajebistą "ziemie obiecaną"
Lamus nie może leżeć - leży się w lamusie, co najwyżej.
Mr_ligsaw najwyraźniej się zaciął; może trzeba go szturchnąć?
Ty nie? Można Cię obrażać? Możesz nie odpisywać - bo jeśli nawet tak, to nie skorzystam (co innego przytyki i złośliwości).