Po tym jak obejrzałam Skazani na Shawshank "zakochałam się" w nim. Zagrał rewelacyjnie.
Oglądałam potem Drabinę Jakubowa. Również rewelacyjna rola. Świetny też był w Nic do
stracenia. To jedna z niewielu komedii, która naprawdę mi się podobała. Zastanawiam się dlaczego
nie jest doceniany.
Generalnie to specyficzny aktor który spisuje się w ambitnych produkcjach. Dzisiaj raczej kino to czysta rozrywka która odrzuca stare wartości kina i dlatego ci aktorzy są niedoceniani.
Zgadzam się, że jest specyficznym aktorem (jeden z moich ulubieńców), którego szkoda by było na jakieś średnie, rozrywkowe produkcje, ale nie przesadzajmy, że teraz nie robi się już ambitnych i dobrych filmów :)