Aktorka jednej miny. Jest nudna i nijaka jak flaki z olejem - nie da sie jej ogladac. Widzialam ja w American Horror Story i zastanawialam sie juz wtedy czy jest az tak slaba, czy taka byl jej rola.
No coś w tym jest co mówisz bo spodziewałem się czegoś więcej. Ciężko odróżnić czy ona się boi jest zła czy cokolwiek bo jej miną ciągle jest taka sama. Również widziałem ją w ahs i tam jej gra pasowała ale okazało się że ona inaczej nie potrafi..
określanie Connie aktorką jednej miny to wg mnie naprawdę gruba przesada. po raz pierwszy widziałam ją w AHS: wywarła na na mnie ogromne wrażenie chociaż tak naprawdę pierwsze skrzypce grali Jessica Lange oraz Evan Peters. dla wielu widzów Connie na zawsze będzie Tami Taylor z Friday Night Lights. oglądałam ten serial i była naprawdę świetna. mnóstwo osób zachwyca się też jej rolą w serialu "Nashville", ale już z niego odeszła.
MOŻE BYĆ LEKKI SPOJLER!
Dobra, drugie podejście i obejrzałam do końca. Nawet w końcowych scenach, gdy ma jak najbardziej powód, nie płakała, nie była zdenerwowana! Inna matka by wrzeszczała i ryczała w tym szpitalu. A ta nic, w spokoju i z uśmiechem wita się z siostrą Johna. Straszna aktorka.
Weszłam na forum, żeby to napisać! Beznadziejna gra aktorska, hahaha Steven Seagal nr 2
Zgadzam się z tym. Dopiero zaczęłam ten serial i nie wiem czy dam radę obejrzeć całość. Reszta aktorów niestety też wypada słabo, nawet Eric Bana, którego lubię, w tym serialu jest straszliwie drewniany i mało zjadliwy.
Bo ten sezon jest dość słaby. Ale koniecznie obejrzyj drugi, zupełnie inna historia.